kokos26 kokos26
1139
BLOG

„W cieniu religii moskiewskiej”

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 11

 Znowu będzie o Michniku i Gazecie Wyborczej, jednak na samym początku muszę coś wyjaśnić. Zawsze, kiedy piszę coś o Czerskiej czy Wiertniczej spotykam się często z komentarzami typu:

„Jak się panu chce to czytać i oglądać, ja już od dawna tego nie robię?”

Odpowiem tak.

Niestety, ktoś musi w końcu wykonywać tą niewdzięczną robotę, więc proszę mnie traktować jak salowego wynoszącego oraz myjącego kaczki i baseny, albo może lepiej, analityka medycznego analizującą próbki kału czy moczu.

Wracamy jednak do Gazety Wyborczej.    

Otóż Michnik w swoim artykule „W cieniu religii smoleńskiej” ogłosił wszem i wobec tej religii zmierzch.

W końcu postanowił z triumfem to obwieścić:

„Ostatnie dni pokazały, że młode pokolenie wychodzi z cienia religii smoleńskiej. Co więcej, to pokolenie wychodzi na ulice naszych miast w sprawie bezpłatnego i niekontrolowanego internetu, a nie w sprawie wyjaśnienia, kto i kiedy znajdował się w kokpicie samolotu podczas tragicznego lotu. Religia smoleńska przeżywa swój zmierzch.”

Ja rozumiem tę radość, okazaną po niemal dwóch latach od smoleńskiego zamachu, bo pamiętam również jak w trakcie żałoby, Michnikowi i spółce drżały struny głosowe i trzęsły się nogawki na widok gromadzących się tłumów. Skąd taka reakcja? Przecież patriotyzmu i jednoczenia się Polaków może obawiać się jedynie okupant czy zaborca, a nie dawny opozycjonista-wyzwoliciel?

No cóż, jeżeli na Czerskiej nie dostrzegają palącego się ciągle smoleńskiego lontu i odtrąbili zmierzch „smoleńskiej religii” to ich sprawa.

Mnie wydaje się jednak, że „procesy pokazowe” wytoczone wspólnie przez oś Moskwa-Warszawa, poległemu prezydentowi, generałowi Błasikowi i załodze samolotu nie odniosły jednak takiego efektu, jak te z lat 40-tych i 50-tych, choć propagandowe przygotowanie nie odbiegało od wypróbowanych wzorców.

Czas pokaże, kto miał słuszność.

Dalej czytamy:

 „Kto z ludzi myślących będzie wciąż wierzył w tezę o wspólnej winie Putina i Tuska za katastrofę smoleńską czy w oświadczenie, że Polska jest kondominium rosyjsko-niemieckim, zaś nasza polityka zagraniczna to rezygnacja z niepodległości państwa? Kto bez uśmiechu politowania będzie czytał, że prezydent Polski to "Komoruski"?”

Rozumiem, że ludzie myślący i rozumni to w dużym skrócie wyznawcy „tytanowej brzozy” i raportu Millera, a głupcy to ci od profesora Biniendy i Antoniego Macierewicza.

Jednym słowem po stronie głupców jedynym i miałkim argumentem jest wynik badań naukowych eksperta NASA, a po stronie ludzi mądrych z Michnikiem na czele są „badania” polskiego akredytowanego przy MAK, Edmunda Klicha, brzmiące: „Jak walnęło to się urwało”.

 Jak widzimy mądrość chadza czasami dziwnymi ścieżkami.

To, co dalej czytamy w tekście Michnika to już jest kompletny odjazd i wprost komedia:

„Fascynacja dokonaniami rządu Victora Orbána i obietnice powtórzenia tych sukcesów w Warszawie unaocznia, że ta retoryka zwolenników Jarosława Kaczyńskiego służy walce o władzę w państwie; także o kształt tego państwa”

Ja proponuje ten fragment rozpropagować w całej Unii Europejskiej i demokratycznym świecie, jako przestrogę wybitnego polskiego intelektualisty.

Oto w Polsce istnieje partia opozycyjna, której celem jest przejęcie władzy i zmiana kształtu państwa.

Słyszał ktoś kiedyś o podobnym skandalu i to w „demokratycznym państwie prawa”? Jakaś opozycja walczy o władzę. Skandal.

Przypomnę jednak redaktorowi Michnikowi, że to, co robi PiS i Kaczyński to w dzisiejszej Polsce już groźna recydywa.

W latach 2005-2007 „zafascynowany dokonaniami rządu” Irlandii, niejaki Tusk i jego partia, Platforma Obywatelska, „obietnicami powtórzenia tych sukcesów w Warszawie unaoczniła, że ta retoryka służyła jej w walce o władzę w państwie.”

Aż wstyd przyznać, że wspierał ich wtedy dziennik Gazeta Wyborcza, którego redaktorem naczelnym był i jest nim dzisiaj, niby ten sam, a jednak, jak widzimy odmieniony, Adam Michnik.

To jeszcze nie koniec. Kiedy niemal codziennie na światło dzienne wychodzą kolejne kłamstwa i fałszerstwa dotyczące „Smoleńska”, szykują się kolejne ekshumacje, Michnik stwierdza:

„Jestem zdania, że były dwie istotne przyczyny katastrofy. Pierwsza: ten samolot nie powinien wystartować z Warszawy; po drugie - nie powinien lądować na lotnisku w Smoleńsku.”

Mamy do czynienia z wiekopomnym odkryciem, w wyniku którego światu nie grożą już nigdy katastrofy lotnicze.

Jeżeli, jak udowodnił polski myśliciel i geniusz, samoloty nie będą startować, a co z tego wynika i lądować to już nigdy nic złego się w ruchu lotniczym nie wydarzy.

Ja bym rozciągnął ten pomysł na transport samochodowy, kolejowy i morski, a może i poszedłbym jeszcze dalej?

Gdyby tak na przykład zlikwidować górnictwo wszelkiej maści to unikniemy raz na zawsze górniczych katastrof…i tak dalej…i tak dalej.

Śmiać się czy płakać, czytając „myśliciela” objuczonego przez lewactwo orderami „za mądrość” jak ruski generał?

Wybór należy do Ciebie Czytelniku.

Źródło:

http://wyborcza.pl/1,75968,11079359,W_cieniu_religii_smolenskiej.html#ixzz1lVzv5pMD

Tekst opublikowano w tygodniku Warszawska Gazeta

kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka