kokos26 kokos26
1100
BLOG

286 zdrajców za ustawą o „bratniej pomocy”

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 4

 Na początku zabawmy się w psychologów-amatorów i zastanówmy się, co byśmy zrobili w takiej oto sytuacji. 

Oto przynależymy do grupy beneficjentów Systemu IIIRP i przez całe ostatnie ćwierćwiecze uczestniczyliśmy w grabieży i szabrowaniu narodowego majątku wszystkich Polaków. Wspieraliśmy ten System z całych sił i tylko dzięki uczestnictwu w tej haniebnej zmowie „elit” i zdradzie własnego narodu, my oraz nasi najbliżsi osiągnęliśmy sukces tak finansowy jak i prestiżowy polegający na umieszczeniu nas przez propagandowe tuby reżimu na liście ludzi światłych, postępowych, czyli „Europejczyków” całą gębą.

Teraz wyobraźmy sobie, że po tych 25 latach wiemy już, że nadchodzi nieunikniona ekonomiczna katastrofa, łupów już coraz mniej na horyzoncie i jeszcze na dodatek ogołoceni z majątku tubylcy przestali się bać i coraz głośniej domagają się sprawiedliwości, a co jeszcze nie tak dawno było niewyobrażalne, na coraz bardziej masową skalę wskazują palcami zdrajców i wymieniają ich z imienia i nazwiska.

Jeżeli z taką masochistyczną empatią potrafimy, choć na chwilę wejść w skórę okrągłostołowych geszefciarzy i renegatów to natychmiast zrozumiemy cel ich obecnych poczynań powodowanych obawą, niepewnością jutra, a nawet panicznym strachem.

Dzisiaj jedynym warunkiem ocalenia przez nich łupów oraz własnej skóry jest zachowanie szeroko rozumianego politycznego status quo, tylko że staje się jasne, iż z upływem czasu uczynienie tego tylko własnymi siłami będzie niemożliwe.

Oto mamy już powód tego nasilenia się retoryki o III RP, jako demokratycznym państwie prawa zakorzenionym już na dobre w strukturach europejskich i natowskich, dla którego jedynym zagrożeniem jest tropiony przez Michnika i spółkę faszyzm, antysemityzm i prymitywny betonowy katolicyzm. Jak wiemy z faszyzmem, antysemityzmem i religijnym fanatyzmem nie ma żartów, więc dla ich zwalczania można nawet na jakiś czas, a najlepiej już na zawsze zawiesić na kołku demokrację i suwerenność, zezwalając ustawowo na wkroczenie do Polski umundurowanych i uzbrojonych funkcjonariuszy obcych państw nawet spoza Unii Europejskiej, którzy jak głosi projekt przegłosowanej właśnie ustawy mogliby:

- patrolować polskie ulice,

 - chronić porządek i bezpieczeństwo publiczne oraz zapobiegać przestępczości, w związku ze zgromadzeniami, imprezami masowymi lub podobnymi wydarzeniami

 - udzielać pomocy przez specjalne jednostki interwencyjne

Przestrzegaliśmy na łamach Warszawskiej Gazety przed tym zdradzieckim projektem o „bratniej pomocy”. Robiliśmy wszystko by sprawę nagłośnić. Pod wpływem prawicowych mediów zdrajcy jedynie spowolnili nieco tempo procedowania i przeciągano sprawą niemal przez cały rok. Niestety w ubiegłym tygodniu w sejmowym głosowaniu 286 posłów-zdrajców z PO, PSL, SLD oraz Twojego Ruchu poparło ustawę, a przeciwko było tylko 140 posłów z PiS i Solidarnej Polski.

Powiedzmy sobie jasno. Złodzieje i zdrajcy chcą zapewnić sobie bezkarność i umożliwiają w tym celu paserom oraz protektorom z obcych państw zbrojną interwencję i wzięcie za mordę buntującej się zbiorowej ofiary.

Wbrew wielu opiniom i sądom płynącym z prawej strony sceny politycznej to nie owa ustawa likwiduje definitywnie naszą wolność i suwerenność. Ona jest tylko kolejnym miażdżącym dowodem na to, że III RP to encyklopedyczny przykład protektoratu, w którym państwo, choć zachowuje swój polityczny ustrój, rząd i administrację to jednak znajduje się pod permanentną „opieką” obcych państw, które całkowicie kontrolują jego sprawy wewnętrzne oraz politykę gospodarczą i zagraniczną.

Pewnie z każdym dniem coraz większa rzesza moich rodaków zacznie łapać się za głowę i zadawać sobie coraz bardziej nieznośne pytania typu, Jak w ogóle mogło do tego dojść? Dlaczego wcześniej tego nie zauważyliśmy?

Odpowiem na to przytaczanymi już przeze mnie na łamach Warszawskiej Gazety cytatami rosyjskiego pułkownika Władimira Lisiczkina, specjalisty ds. służb specjalnych i wywierania wpływu, wykładowcy w rosyjskich szkołach wojskowych i współautora wydanego w 2003 roku podręcznika "Problemy psychologii wojskowej”:

"Współcześnie utrata suwerenności nie dokonuje się jedynie poprzez zewnętrzną inwazję (…)Aby naród wykończył się sam należy zlikwidować jego dumę narodową, odciąć go od historii i poczucia tożsamości, zamieszać w systemie odniesienia. W tym celu należy promować miernoty na autorytety, należy sprawić by ludzie byli bierni, z niskim poczuciem wartości (…)Jednym z elementów tej subtelnie prowadzonej wojny jest dekonstrukcja tradycji historycznej przeciwnika (…) Człowiek w swym życiu opiera się nie tylko na tym, co go otacza w teraźniejszości, lecz także na przeszłości, która oddziałuje na jego podświadomość. Przeszłość historyczna – to podstawa jedności każdego narodu jako zwartej społeczności. […] »Wojna historyczna« polega na nadszarpnięciu jedności narodu poprzez takie działania informacyjne, które mają na celu moralną likwidację wszystkich bohaterów, osobistości bądź wydarzeń, będących do tej pory źródłem dumy narodowej. […] Wykorzystanie historii jako broni w wojnie psychologicznej opiera się na konkretnej metodologii. Dokonuje się np. kanonizacji lub diabolizacji konkretnych postaci w określonych okresach historycznych. Z wielką skutecznością dzieje się to za pomocą współczesnych mass mediów”.

Czy te słowa nie brzmią czasem tak jakby płk Lisiczkin był jednocześnie dyrektorem programowym Gazety Wyborczej, TVN, TVN24, Newsweeka czy Polityki? W czyje łapy 25 lat temu nieodpowiedzialnie oddaliśmy własną Ojczyznę? Czy nie czas już na wielki powrót nieodpowiedzialnego, zbiorowego wielomilionowego marnotrawnego syna, który „był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się”?   

Tekst opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Najnowszy numer tygodnika Polska Niepodległa już kioskach

kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka