kokos26 kokos26
548
BLOG

Lis chce rządów PiS?

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 3

 Zbliżają się szybkim krokiem wybory samorządowe i wielu komentatorów zastanawia się, jaką strategię obierze System III RP w obliczu coraz bardziej realnego widma porażki. Otóż moim zdaniem propagandowa narracja za bardzo się nie zmieni i nadal do Polaków kierowany będzie ten sam przekaz okrągłostołowej szajki polegający na traktowaniu nas niczym małe dzieci.
Wszyscy z dzieciństwa pamiętamy te chwyty polegające na nieustannym straszeniu nas, że jak nie będziemy grzeczni lub nie zjemy kolejnej łyżki owsianki to nie urośniemy, albo w najlepszym wypadku wszyscy będą się z nas śmiać.
Nie oszukujmy się, bo właśnie do tego sprowadzał się cały przekaz myślicieli, autorytetów i ekspertów zatrudnionych przez rządowe tuby propagandowe typu Gazeta Wyborcza czy TVN. Ta banda manipulatorów złożona z Michników, Smolarów, Żakowskich, Lisów, Paradowskich, Olejnikowych, Kuźniarów i Morozowskich wpajała i wpaja nam nieustannie, że jeżeli nie dostosujemy się do zaleceń tej próbującej nas wychowywać rodziny zastępczej i nie zjemy kolejnych łyżek obrzydliwej papki za wujków Donalda, Bronka i Adasia to niechybnie przyjdzie straszny Kaczyński i nas zaciągnie do ciemnego lasu, w którym wyją wygłodniałe wilki wyczekujące tylko okazji by schrupać tłustego i różowego polskiego bobaska.

Co prawda jako dzieci w miarę dorastania te pogróżki traktowaliśmy z coraz większą rezerwą i niedowierzaniem, ale tak na wszelki wypadek dojadaliśmy tę mannę czy owsiankę lub robiliśmy tego ostatniego wymuszonego szantażem gryza. Przychodził w końcu taki moment, w którym czuliśmy, że już grzeczniejsi być nie potrafimy, albo każda kolejna wciśnięta nam łyżka karmy nieuchronnie zakończy się puszczeniem pawia.
Wówczas opiekunowie nie dając za wygraną próbowali nakręcać spirale strachu. Polegało to na tym, że za oknem wyszukiwano jakiegoś przechodnia, a jeszcze lepiej, jeżeli w domu pojawiła się obca osoba z zewnątrz typu listonosz. Wtedy padało sakramentalne -jeżeli nie będziesz grzeczny i się nie uspokoisz to pan cię zabierze. Wiarygodność pogróżek wzrastała, jeżeli Bogu ducha winien delikwent miał akurat przy sobie torbę. To nic, że jej gabaryty wykluczały to, że się do niej zmieścimy. Wyobraźnia dziecięca nie posuwała się w swojej racjonalności aż tak daleko.

Dzisiaj wydaje się jednak, że nasi salonowi opiekunowie widząc, że dziecko niepokojąco wydoroślało i nie bardzo pasują mu już krótkie spodenki, przeszli do ostatniego etapu wymuszania posłuszeństwa.
Oto Tomasz, nomen omen, Lis napisał w „Newsweeku”: Być może jest tylko jeden sposób, by całkowicie unicestwić mit, że PiS i Jarosław Kaczyński w jakikolwiek sposób są w stanie wykonać pracę lepiej niż obecna rządząca ekipa. PiS i jego prezes muszą przejąć władzę […]Oczywiście, taka konkluzja trąci masochizmem, ale – w przeciwieństwie do większości liberalnych publicystów, którzy w poczuciu desperacji widzą nieuchronność rządów Kaczyńskiego –ja w poczuciu pewnej perwersji zaczynam tego chcieć[…] pokora każe oczywiście pamiętać, że demokracja to nie rządy rozumu, ale większości. Jeśli większość ma kaprys, by zachować się bezrozumnie, należy jej wolę uszanować.
Oczywiście między bajki trzeba włożyć to, że Lis „w poczuciu pewnej perwersji” chce naprawdę rządów Kaczyńskiego. Opiekun i wychowawca Lis chwyta się ostatniej deski ratunku i mówi nam —dobrze, sami tego chcieliście, niech was pan zapakuje do torby i zabierze – łypiąc jednocześnie jednym okiem i obserwując czy ta udawana rezygnacja i kapitulacja wywarła oczekiwany efekt w postaci paraliżującego strachu, wykonania komendy w tył zwrot i rzuceniu się wyborców z powrotem w ramiona wychowawców z salonu III RP.

Na szczęście przez tyle lat straszenia nas już tak oswoiliśmy się z dyżurnym listonoszem Kaczyńskim, że wbrew nadziejom i oczekiwaniom tych wszystkich Lisów doszliśmy do wniosku, że jest on o wiele mądrzejszy, uczciwszy i sympatyczniejszy od tej całej bandy pseudo opiekunów zastępczych, wynajętych przez system nie tyle do wychowywania nas ile do prymitywnej tresury.
W dodatku coraz milej wspominamy dzieciństwo przywołując przed oczy obrazy jak to w czasach rządów Kaczyńskiego bezrobocie spadało, PKB rosło podobnie jak zagraniczne inwestycje. To dopiero za Tuska Polska stała się niechlubnym liderem w Europie, jeżeli chodzi o zakładane podsłuchy i inwigilowanie własnego społeczeństwa, a w dwóch lotniczych tragediach straciliśmy nie tylko prezydenta, ale całe najwyższe dowództwo polskiej armii zaś dług publiczny przekroczył właśnie barierę jednego biliona złotych zadłużając każdego polskiego obywatela począwszy od noworodków a kończąc na starcach na kwotę 27 tys. złotych.
Ich strach nie tyle dotyczy wizji utraty władzy ile poniesienia karnej odpowiedzialności za całe zło, jakie wyrządzili Polsce i Polakom. Jedyną zaś szansą na ocalenie jest wmówienie społeczeństwu, że to ono jest zagrożone i wraz z salonem III RP jedzie na jednym wózku.

Wierzę, że Polacy na tyle już wydorośleli, że nie dadzą się dłużej traktować jak małe dzieci i nie uwierzą już nigdy, że jadą na jednym wózku ze złodziejami i zdrajcami narodu.
Może to zabrzmi obrzydliwie, ale czas już puścić tym „wychowawcom” z III RP pawia wprost na kolana.

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta
Nowy numer już jutro w kioskach

 

 
kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka